wtorek, 1 listopada 2011

Nie lubię! Znowu nie lubię.

To niesprawiedliwe jest !!!
Poproszę o powrót do czasów kiedy wszystkie pokolenia mieszkały pod jednym dachem. I kiedy mężczyźni brali sobie żony z sąsiedniej wsi! Analogocznie : kobiety wychodziły za mąż za facetów "zza miedzy". Ja tak wyszłam za mąż i, co więcej, Mój Mąż się tak ożenił !
I dobrze, i przynajmniej, jak już się wyprowadziliśmy na drugi i trzeci koniec świata, to nie było problemu, do której babci jechać.
A teraz co??? Wyjdzie taka córka (moja) za mąż za faceta z całkiem obcej wsi (znaczy z Katowic), do której to wsi trzeba jechać z naszej wsi trzy dni wołami. Następnie wyprowadzą się oboje jak najdalej od przodków (co im się teściowe będą wtrącać!) na 17 koniec świata. Następnie urodzą sobie takiego Wojtusia...
I jak przyjeżdżają w odwiedziny to ani ja nie czuję się usatysfakcjonowana ani Babcia Małgosia. Najbardziej usatysfakcjonowane są środki transportu, a ściślej: właściciele tychże, bo mają stały dochód !!!
Bo do sąsiedniej wsi to można pieszo, rowerkiem, wozem drabiniastym... i czym tam jeszcze...
A tak to mi tylko zostaje rano Wojtusia ubrać do wyjścia, a wieczorem rozebrać i ewentualnie wykąpać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz